Życzeniowy savoir vivre

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok – czas życzeń. O etykiecie ich składania z dr Agnieszką Rosińską-Mamej – językoznawcą z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach – rozmawiała Justyna Kuśtowska.

J.K.: Okres świąteczny i noworoczny to czas życzeń. Składamy je sami, ale otrzymujemy również od innych. Czy składanie życzeń spełnia jakieś określone funkcje?
A.R.: Życzenia świąteczne wyrosły z kontaktów prywatnych, rodzinnych, przyjacielskich. Początkowo składali je sobie członkowie rodziny, przyjaciele czy sąsiedzi. Wówczas spełniały kilka funkcji. Po pierwsze, była to funkcja magiczna – wiara w to, że słowo może zmienić pewne rzeczy, wywołać to, czego życzymy. Po drugie, chodziło o dowartościowanie innej osoby – wyróżnienie jej z tłumu. Życzenia pełniły częściowo także funkcję fatyczną, czyli podtrzymującą kontakt. Nie była jednak dominująca. Można też powiedzieć o funkcji emocjonalnej. Przez składane życzenia wyrażamy często pewne uczucia, np. matka życzy dziecku, żeby zdało maturę. Oprócz życzeń pokazuje tu również swoją troskę o powodzenie dziecka.

J.K.: Zatem życzenia składali sobie ludzie bliscy. Odnoszę wrażenie, że ten model w XXI wieku ulega jednak zmianie.
A.R.: We współczesnych czasach życzenia się rozszerzają. W tym także na relacje, które nie były typowe dla nich na początku. Może się zdarzyć, że otrzymamy e-mail z życzeniami świątecznymi z wydawnictwa, w którym kupiliśmy książkę czy banku, w którym mamy konto. I tu okazuje się, że życzenia przewędrowały z kontaktów bliskich do oficjalnych. Mało tego...związanych z handlem. Tu też zmienia się ich funkcja. Życzy nam się nadal dobrych rzeczy, ale już cel ich składania jest zupełnie inny. Głównie chodzi o podtrzymanie kontaktów – bank czy inna firma – podkreślają, że o nas pamiętają i chcą ten kontakt podtrzymać. Jest to zastosowanie funkcji impresywnej życzeń. Próba wpłynięcia na nasze przyszłe decyzje. Jeśli dostajemy życzenia od firmy, to na ogół myślimy o niej dobrze. To zwiększa szansę, że znów skorzystamy z jej usług. A ta zyska klienta.

J.K.: Grono adresatów życzeń się poszerza, a liczba tradycyjnie pisanych kartek świątecznych zawęża. Coraz rzadziej piszemy życzenia własną ręką, jakby to sprawiało nam trudność. Dlaczego tak się dzieje?
A.R.: Może to być trudność. Dlatego, że już przyzwyczailiśmy się do ułatwień. Żyjemy szybko, więc potrzebne są nam pewne szablony. W związku z tym są karty z gotowymi życzeniami. Wystarczy się podpisać. Jeżeli jest konieczność napisania samodzielnego tekstu, pojawia się problem, ponieważ zwyczajnie nie ćwiczymy pisania. Brakuje nam pewnych umiejętności praktycznych. Jesteśmy leniwi także intelektualnie. Jeśli nie ćwiczy się pewnych umiejętności, one zanikają. Zatem sięgamy po gotowy tekst i koło się zamyka.

J.K.: Wspomniałam o tym, że tradycyjne kartki odchodzą do lamusa. Za to życzenia masowo wysyłane są przez smsy. Czy wypada składać życzenia w takiej formie?
A.R.: Nie jest to elegancka forma. To też jednak zależy od czynników pragmatycznych. Jeśli ktoś ma lat trzynaście i wysyła życzenia do koleżanki z klasy, to taka forma może być. Natomiast nad stosownością takiej formy życzeń dla babci, cioci czy sąsiadki trzeba się zastanowić. Wszystko zależy również od typu osobowości adresata. Jeżeli jest to ktoś, kto preferuje nieformalny styl bycia – można sobie na nią pozwolić. Natomiast w przypadku osób nobliwych – zwłaszcza starszych – niekoniecznie. Wtedy należy wysłać kartkę z życzeniami. W ostateczności e-mail. Przy czym ten ostatni musi być napisany zgodnie z normami listowymi: z nagłówkiem, rozwinięciem, odpowiednim zakończeniem i podpisem.

J.K.: Prawdziwą plagę stanowią wierszyki spisywane z różnych stron internetowych. Powinniśmy ich unikać czy przyzwyczaić się, że są trendy i z nich korzystać?
A.R.: Trzeba sobie wyobrazić siebie w sytuacji, kiedy otrzymujemy taki szablon. Nie jest nam najprzyjemniej, ponieważ doskonale wiemy, że jedynym gestem, który wykonał nadawca było naciśnięcie guziczków w telefonie. Nic z siebie nie dał. A my chcielibyśmy widzieć tego nadawcę w wysłanym do nas tekście. Najczęściej w takich przypadkach, co najwyżej, nadawca dodaje od siebie imienny podpis. Jednak w komunikacji sms i to często zanika, bo wyświetla nam się numer nadawcy. W efekcie ktoś nawet nie czuje potrzeby podpisania się. Zatem co dla nas robi nadawca? Kompletnie nic. A oczekiwalibyśmy wyróżnienia. Dlatego dobrze jest przynajmniej przestawić coś w takich życzeniach, żeby pokazać odbiorcy, że jednak o nim myślimy i chcemy, żeby było mu miło, a nie tylko wypełniamy obowiązek wysłania życzeń, bo tak nakazuje tradycja.

J.K.: Święta Bożego Narodzenia są nierozerwalnie związane z wiarą. Czy w składanych życzeniach powinniśmy odnosić się do kwestii religijnych i np. życzyć błogosławieństwa Bożego?
A.R.: To zależy od odbiorcy i naszej relacji z nim. W relacji oficjalnej możemy nie wiedzieć jakiego ktoś jest wyznania. Zatem powiedzenie, że życzymy błogosławieństwa Bożego może być niestosowne. Jeśli jednak wiemy, że osoba jest wierząca, a nasze relacje z nią pozwalają na złożenie życzeń o treści religijnej – możemy to zrobić. O ile oczywiście sami czujemy potrzebę składania życzeń z przesłaniem religijnym. Osobami, które z pewnością mogą takie życzenia składać są księża, siostry zakonne i zakonnicy, ponieważ elementy wiary czy obrzędów religijnych są stałymi punktami ich życia.

J.K.: Zauważyłam, że pewną trudność stanowi składanie życzeń osobom obcym. Często zastanawiamy się co życzyć szefowi czy osobie, z którą nie łączą nas bliskie relacje. Jakieś wskazówki?
A.R.: Wskazówką jest typ relacji, jaka łączy nas z daną osobą. Jeżeli jest to duży dystans społeczny – czyli nie znamy się albo jest to relacja zwierzchnik-podwładny – wtedy powinniśmy się ograniczyć do pewnych treści stosownych do tej relacji. Nie wypada życzyć szefowi, żeby jego małżonka...i tu pada życzenie, bo nie jesteśmy z nim w relacji osobistej. Najbezpieczniejszy w takiej sytuacji jest szablon, czyli taki tekst minimalny. To co jest powielane bardzo często, np. zdrowych, wesołych, pogodnych świąt. Często dodawana jest również treść zawiązana z obchodzeniem świąt w gronie rodziny. Tu jednak trzeba mieć dokładną wiedzę na temat życia rodzinnego odbiorcy życzeń. Należy uważać, żeby nie popełnić faux pas, ponieważ ktoś może być np. samotny.

J.K.: Życzenia świąteczne to jedna kwestia. Te składane z okazji Nowego Roku – druga. Można je połączyć czy zawsze należy składać osobno – adekwatnie do okazji?
A.R.: Może być i tak i tak. Jeden i drugi sposób jest przyjęty. Wybór zależy w zasadzie od nas.

J.K.: Dziękuję za rozmowę.