Bezpieczny Dom

Od roku przy naszej parafii działa Stowarzyszenie na Rzecz Ofiar Przemocy „Bezpieczny Dom”. O idei, celach, zrealizowanych projektach i planach na przyszłość przy owocowej herbacie i pysznym ciastku podczas montowania żaluzji w nowej siedzibie stowarzyszenia w salce wolnostojącego budynku na salezjańskim podwórku opowiedziały mi założycielka i prezes Stowarzyszenia, Anita Majkowska oraz jego współzałożycielka, Małgorzata Hudzicka.

Idea

Bezpośrednim impulsem dla Anity Majkowskiej, społecznika, wieloletniej szefowej związków zawodowych w jednej z kieleckich spółek, absolwenta m.in. resocjalizacji z pracą sądową, był artykuł o fundacji pomagającej ludziom chorym, który wpadł jej w ręce w zeszłym roku. Pomyślała, że też by tak chciała pomagać innym… A koleżanki natchnęły ją słowami: jak nie ty, to kto? „Ludzie w ogóle uważali, że ja muszę, bo ja jestem silna” – mówi Pani Anita. Po rozmowie z ks. proboszczem Zygmuntem Kostką w sierpniu zeszłego roku wspólnie z dwiema koleżankami zdecydowała o założeniu stowarzyszenia, którego siedzibą, dzięki uprzejmości salezjanów, stała się jedna z salek przy naszym kościele. „Przystosowaliśmy ją własnymi siłami. Małgosi mąż wymalował. Rzeczywiście zaczynało się przyjemnie, ale jednak trochę doskwierały nam warunki, zwłaszcza zimo. Choć ks. Stanisław Saczka, nasza dusza i opiekun, przez całą zimę palił nam w kominku, dodając otuchy, że mimo trudności dzieło należy kontynuować”. Od niedawna stowarzyszenie przeniosło się do innego parafialnego pomieszczenia. „Chciałabym, żeby to było miejsce, w którym przychodzący do nas ze swoimi problemami, będą mogli wypić herbatę czy kawę. Żeby można się było czasem po prostu spotkać i pogadać” – mówi Pani Anita.

Cele i zadania

Głównym celem stowarzyszenia jest pomoc osobom dotkniętym przemocą w rodzinie. Najczęściej są to kobiety i dzieci, ale czasem ofiarami przemocy stają się również mężczyźni. Chodzi także o budowanie systemu profilaktyki i pomocy osobom poszkodowanym w oparciu o lokalne instytucje i organizacje oraz kształtowanie świadomości społeczeństwa w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie. „Okazało się – mówi Pani Anita - że musimy otworzyć się na wszelkiego rodzaju poradnictwo: pedagogiczne, psychologiczne. Ludzie przychodzą z tak różnymi problemami, że zaczynam się czuć czasem jak spowiednik (…). Rodzi się w pedagogice nowa instytucja - pedagog rodziny. Czasem spełniamy taką właśnie rolę”. Wychodzenie z przemocy jest procesem długotrwałym, nie wystarczy jednorazowa wizyta. „Czasem trzeba nawet roku, żeby ktoś się ponownie odezwał, żeby zaszły pewne zmiany w głowie i uświadomienie sobie, że mogę coś ze swoim życiem zrobić. My nie możemy i nie zamierzamy nikomu niczego kazać. Nie ma jednej recepty, każdy człowiek jest inny, dlatego naszą ambicją jest podejście indywidualne, a nie urzędnicze, żeby nikt nie czuł się intruzem”- deklaruje Pani Prezes.

Ludzie

Dzięki entuzjazmowi Pani Anity i jej umiejętności zjednywania sobie ludzi zaczęły się wokół stowarzyszenia gromadzić kompetentne, chętne do pomocy i życzliwie wspierające młode dzieło osoby, m.in. dr Jolanta Góral-Półrola, dziekan w Wyższej Szkoły Ekonomii, Turystyki i Nauk Społecznych w Kielcach (będzie konsultantem-logopedą), Łukasz Kołomański, pedagog w Miejskim Zespole Poradni Psychologiczno-Pedagogicznych w Kielcach, Ewa Morawska, pedagog, trener komunikacji interpersonalnej i Trener Trenerów Treningu Zastępowania Agresji (ART), dr Teresa Męcina-Bednarek była dziekan Wydziału Pedagogicznego WSETiNS, dr nauk prawnych, adwokat Katarzyna Kita czy mecenas Agnieszka Woźniak. Co przyciąga do tego miejsca tych niezwykle kompetentnych profesjonalistów? „Klimat, idea, ludzie, którzy tutaj są” – mówi Pani Anita. Sporo jest wśród członków i sympatyków stowarzyszenia także ludzi młodych. „Widzę, że powinnam się na młodych nastawiać, bo im się jeszcze chce. Ten entuzjazm w nich to jest coś pięknego”. Istotna w pedagogice jest integracja, budowanie środowiska ludzi, którzy sobie nawzajem ufają, no i po prostu się lubią, stąd organizowanie spotkań, imprez i ognisk integracyjnych. Ważnym kryterium obecności w stowarzyszeniu jest nie tylko profesjonalizm, ale po prostu zwykła ludzka dobroć. Co warte podkreślenia, w ciągu tego roku praca konsultantów i współpracowników była całkowicie wolontaryjna. Pani Anita wskazuje na możliwość i konieczność pisania projektów, aby z jednej strony – rozszerzyć działalność stowarzyszenia, z drugiej – wynagrodzić współpracowników za ich ciężką pracę.

Zrealizowane inicjatywy

Zarejestrowane w sądzie 26 marca tego roku stowarzyszenie działa bardzo prężnie. Oprócz dyżurów konsultantów Pani Anita i jej współpracownicy zorganizowali kilka naprawdę spektakularnych, jak na tak młodą organizację, przedsięwzięć. Były to m.in. akcja mikołajkowa, czyli podarowanie 55 paczek dla dzieci z Małego Oratorium, majowa konferencja, „Przerwać milczenie”, którą patronatem honorowym objęli: Marszałek Województwa Świętokrzyskiego, Prezydent Kielc, Starosta Kielecki, Biskup Kazimierz Ryczan i Senator Krzysztof Marek Słoń, oraz konkurs plastyczny dla szkół na plakat przeciwko przemocy. 23 września uroczyście, w rodzinnej atmosferze, domownicy i sympatycy „Bezpiecznego Domu” (m.in. pan senator Krzysztof Słoń i księża salezjanie) świętowali pierwszą rocznicę swego istnienia. „Jestem bardzo wdzięczna salezjanom oraz wszystkim członkom stowarzyszenia. Gdyby nie ich bezinteresowne zaangażowanie, nie byłoby tego dzieła” – mówi Pani Prezes.

Plany na przyszłość

„Wciąż rozszerzamy profil naszej działalności, mamy mnóstwo pomysłów i entuzjazmu. Od października rozszerza się grafik prowadzonych dyżurów. Dostępne będą porady pracowników socjalnych, psychologów, prawnika, specjalisty od przeciwdziałania przemocy oraz pedagogów. Natomiast od listopada w nowej placówce przy ul. Górniczej 64 ruszymy z warsztatami” - mówi Pani Anita. Będą tam organizowanie m.in. zajęcia sportowe dla młodych ludzi oraz np. warsztaty orgiami. A wszystko to we współpracy z salezjanami oraz oratorium: małym i dużym. Katarzyna Drabik, mediator sądowy, zorganizuje na Herbach punkt mediacyjny. „Ja jestem praktykiem, a nie teoretykiem – deklaruje Pani Prezes. Wywodzę się z Herbów, wiem, czego tam brakuje. Wiem, z czym się te kobiety borykają”.

Są też plany, aby w małych okolicznych miasteczkach otwierać filie stowarzyszenia. Współpracujący z „Bezpiecznym Domem” Andrzej Chrobot (pedagog penitencjarny, wykładowca WSETiNS) chciałby organizować wyjazdowe akcje na prowincji, w celu podnoszenia świadomości kobiet w kwestii przemocy. „Mamy plany w przyszłym roku na konferencję międzynarodową i zrobimy ją (…) Gdyby udało nam się w tym roku napisać jakiś projekt, to wysłalibyśmy parę osób do Niebieskiej Linii na szkolenia. Chcę w tych młodych ludzi inwestować, żeby oni podnosili kwalifikacje”. Stowarzyszenie mogłoby być np. także instytucją pośredniczącą w załatwianiu pracy. To są daleko idące plany. Bo wiadomo, jaki jest nasz kielecki rynek. Czasem dobrze byłoby zyskać jakiś przedsiębiorców, no i oczywiście sponsorów. Bo ma to być fajne miejsce, taki ciepły i bezpieczny dom dla wszystkich i tych potrzebujących pomocy i tych, którzy chcą i potrafią jej udzielić.

Harmonogram dyżurów w stowarzyszeniu „Bezpieczny Dom”

Siedziba przy kościele św. Krzyża, ul 1-go Maja 57

Poniedziałek: 10.30-12.00 - pracownik socjalny; 16.30-18.00 - pracownik socjalny
Wtorek 16.30-18.00 - psycholog
Środa 13.30-15.00 – psycholog; 17.00-18.00 - prawnik

Istnieje możliwość umówienia sie na indywidualne rozmowy z pedagogiem, specjalistą od przeciwdziałania przemocy.

Filia przy ul. Górniczej 64 (świetlica salezjańska na Herbach)

Od listopada rusza gabinet logopedyczny, warsztaty origami, mediator sadowy.

Zachęcamy do współpracy pedagogów, psychologów oraz ludzi, którzy w jakikolwiek sposób chcą sie przyczynić do rozwoju stowarzyszenia. Jeśli ktoś ma jakąś pasję i chciałby się nią podzielić, będzie mógł poprowadzić zajęcia czy warsztaty. Więcej informacji pod numerem telefonu: 790480132. Adres strony internetowej: www.bezpiecznydomkielce.pl oraz adres e-mail: bezpiecznydom1@gmail.pl.

Monika Bator